wtorek, 8 listopada 2011

Hej kochani; **
Dzisiaj byłam 1 dzien w szkole.
Strasznie sie wku***łam,ponieważ pani od matematyki,którą cała szkoła uważa za najgorszę nauczycielkę powitała mnie po chorobie cieplej niż pani od przyrody,którą prawię wszyscy lubią(mówiąc prawie mam na myśli to,że moja klasa jej nie lubi).Ona uczyła moją mamę w podstawówce.Nasza szkoła ma 30 lat.Pani od matmy powitała mnie tak:"O Samanta już wyzdrowiała i do nas wróciła"po tym jak skończyła mówić się do mnie uśmiechnęła,pani od przyrody powitala mnie tak:"o widze,że nasza Samanta już wróciła do szkoły po "chorobie""Chorobie powiedziała w cudzysłowiu.Ona sądzi,że jeżeli uczniów nie ma w szkole to chodzą na blałki a nie,że są chorzy...Przepraszam,że dzisiaj tak przeklinam ale poprostu nie mogę uwierzyć w to,że kobieta do której moja mama nic nie miała,wręcz ją lubiła znęca się nad nami.Co za duzo już pracuje w naszej szkole?!A może za dużo przeszła i znęca sie nad naszą klasą od 2 lat?Myśli,że jeżeli prszyciśnie nas jeszcze bardziej niż zwykle w ostatni rok to o niej będziemy zawsze pamiętać?Pamiętać może i tak ale od najgorszej strony-.-'

A jak tam u was?Muszę się czasami komuś wypisać co leży mi na sercu:).
Jak tam oceny?Ile już macie jedynek?Ja mam jedną,właśnie z przyrody:/.
Kończę Paaaa; ****
Aha no tak. 
Miłość PART 3:

Ahaa...No właśnie,nie pisałam wam,że na początek roku szkolnego zrobiłam Sobie grzywkę,parę moich zdjęć;*:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz